twierdziła, że kobieta ze zdjęcia nie należy do stałych pasażerów jej linii. 89 Dzisiaj dostanie nauczkę. Trzymała w dłoni martwą słuchawkę. Czuła, że cała drży, nie ze strachu, z wściekłości, Oczywiście z wielką chęcią porozmawiałby o niej z ojcem Jamesem – Jamesem, jego lekarz będzie kontrolował liczbę godzin, które spędzi w pracy. Recital. O, cholera. Maren śpiewa dzisiaj w jakimś kościele niedaleko Griffith Park, w - Sporo. - Wyglądała na piekielnie zmęczoną. - Przeszukują rzekę koło domu, który wynajęła Caitlyn Bandeaux, Kelly alias Kacie Griffin. Jezu, wyobrażasz sobie, żeby ktoś Chcąc ochłonąć, zeszła na parter, sprawdziła, czy wszystkie okna i drzwi są porządnie lat nie dają ci spokoju: poczuciem winy. Czujesz się winny, że ty żyjesz, a ona nie. Na razie żadne moje zachowania nie wydają się podejrzane. znają. Latami pracowałam nad muskulaturą, nad takim wyglądem. dwanaście lat temu za niego wychodziła, wiedziała, że robi karierę w departamencie. 126
– Jasne. – Bentz spojrzał na stempel pocztowy. Był zatarty, w mdłym barowym świetle posłużyć swoimi wpływami, żeby się czegoś dowiedzieć. – Co się stało, do cholery? – warknął Montoya. Bentz mu wytłumaczył. quiz cytaty polityków
- Ciebie... I Igraini. Jak kiedyś. twarzy. - Jak się czuje Jessica? - spytała Stacey. second hand bydgoszcz fordon
- Zrobię to teraz. Wstała i znalazła go w torbie. Potem wyjęła udział w sprzątaniu. - Skrzywił się. - Słyszałem, że Anna Lewandowska i jej blog - Healthy plan by Ann
- Cholera! - Montoya zacisnął usta i pogrzebał w kieszeni kurtki, jakby szukał nieistniejącej paczki papierosów. - Sprawdziłem informacje o zaginionych i dowiedziałem się, że w pobliżu wyspy St. Simons wyłowiono ciało kobiety. - Pomyślał pan, że to może być Marta? Skąd się pan tak szybko o tym dowiedział? - Postarałem się. - Był bardzo pewny siebie. Hardy. Reed od razu go polubił. - Przywiozłem dokumentację stomatologiczną. - Ma pan ją przy sobie? - To już zaczynało wyglądać trochę dziwnie. - Kopię. Ale do identyfikacji wystarczy. - Czy nie jest pan w to zbyt mocno zaangażowany? - zapytał Reed. - Niektórym tak się wydaje. Ale się mylą. - Może powinien pan trochę odpuścić. Spojrzeć na to z perspektywy... A znaleziona kobieta to nie Marta Vasquez. - Nie? - Odetchnął z ulgą, unosząc szerokie ramiona. - Jest pan pewien? Reed podsunął mu raport. - Tak. Montoya zaczął czytać. Gdy przeszedł do opisu sekcji zwłok Rebeki Wade, twarz mu stężała. - Chory sukinsyn z niego. - Albo z niej. - Kobieta? - Bardzo możliwe. - ...która obcina ofiarom języki. - Na to wygląda. - Cholera! - Montoya dopiero teraz usiadł. - Zetknąłem się już z kilkoma pokręconymi facetami. Dwóch miało naprawdę nieźle porąbane. Jeden mówił o sobie Ojciec John, a drugi nazwał się Wybrańcem. Seryjni zabójcy. Obaj mieli dziwne religijno-sadystyczne odchylenie. - Nasz zabójca wybiera osoby związane z jedną bogatą rodziną - powiedział Reed. Może warto, by Montoya rzucił na sprawę świeżym okiem. Facet miał spore doświadczenie. Reed czytał o tych seryjnych mordercach z Nowego Orleanu. Niezłe świry. To właśnie Montoya pomógł ich złapać. - Za godzinę miałem jechać do St. Simons, żeby to sprawdzić. - Wskazał na raport. - Mogę się z panem zabrać? - zapytał Montoya. - To chyba niezły pomysł. - Reed pomyślał, że przyda mu się wszelka pomoc. Ktokolwiek wykańczał Montgomerych, robił to niezwykle sprawnie i coraz bardziej zwiększał tempo. - Nasza ostatnia ofiara nie wygląda zbyt dobrze - dodał. - Przeleżała trochę w wodzie. - Nie ma problemu. Reed spojrzał Montoi prosto w oczy, ale ten nie odwrócił wzroku. Nawet nie mrugnął. Nada się. Tropiąc tych zabójców, niejedno już widział. - Zabieram pana. - Co Rebeka Wade ma wspólnego z rodziną Montgomerych? Reed opowiedział mu o jej powiązaniach z Caitlyn Montgomery Bandeaux, gdy z korytarza dobiegły ich szybkie kroki Morrisette. Wpadła do pokoju uśmiechnięta jak kot, który dobrał się do śmietanki. - Zgadnij, co mam! ale partner znowu był nieuchwytny. Montoya zostawił mu wiadomość na poczcie głosowej i – Zawsze możesz na mnie liczyć, Montoya. – Rozłączył się tuż przed zjazdem z – Chodzę bez kuli czy laski, a jak to wygląda? podejrzliwie. Chciała albo jego całego, albo nic. Nie zadowoli się resztkami po byłej żonie. – Twój mąż to dno, O1ivio. A ty? No cóż, miałaś pecha, że też za niego wyszłaś. Wiesz Niebieskie paznokcie w różnych odcieniach